Jutro przyjdzie jesień. Przynajmniej ta kalendarzowa, bo już od dwóch dni wystarczy wyjść na dwór (a w Krakowie na pole) żeby przekonać się na własnej skórze, że słońce już nie grzeje tak mocno, jak grzało jeszcze niedawno…
Zabawy z piaskownicy coraz szybciej przenoszą się do naszej ciepłej bawialni, ani się obejrzymy jak temperatury spadną do zera. Przerzucamy się na menu jesienne. Rozgrzewająca herbata z imbirem, grzane „wino” i kawa z miodem i cynamonem zaczynają u nas królować i pewnie nie oddadzą władzy aż do wiosny J Nie oznacza to oczywiście, że nie zrobimy Wam ice latte lub nie podamy lodów. Jesteśmy przygotowani na wszelkie zachcianki J
0 Comments
Leave a Reply. |
BlogTrochę o tym, co się u nas dzieje. Archiwa
Kwiecień 2020
Kategorie
Wszystkie
|