KLUBOKAWIARNIA ITEPE
  • O nas
  • MENU
  • Się dzieje!
  • BAWIALNIA
  • Rozkład jazdy
  • PLANSZÓWKI
  • Nasze zajęcia
    • Kontakt

Gdy nikt nie chce przegrać... Gry kooperacyjne

4/20/2020

0 Komentarze

 
Obraz
Gracze są różni. Niektórzy grają tylko i wyłącznie dla przyjemności, inni starają się wygrać ze wszystkich sił. Jak dużo przyjemności by nam nie dawała sama gra, jedno jest pewne – przegrywać nie lubi nikt. Gdy gramy z dziećmi, często dorośli udają, że nie widzą małych oszustw dzieci, albo specjalnie starają się zagrać tak, aby to maluch wygrał, bo co to za radość, gdy po drugiej stronie stołu pojawia się płacz lub krzyk?

Wyjściem z tej sytuacji może być gra kooperacyjna. Nie gramy przeciw sobie, lecz razem. Przeciwnikiem jest sama gra, jej zasady, czas… Są gry kooperacyjne dla dorosłych wytrawnych graczy (np. „Robinson Crusoe”, „Detektyw”), o niższym progu wejścia (np. „Pandemic” i „Pokój 25”), są i dla dzieci (np. „Kotek Psotek” lub „Mali detektywi”).

Nie da się porównać  gier kooperacyjnych względem tradycyjnego modelu gracz przeciwko graczowi pod względem trudności. W obu przypadkach są tytuły mniej i bardziej złożone, krótsze i wymagające dużo czasu. Problemem przy grach kooperacyjnych jest tzw. „Syndrom lidera”. Gdy wszyscy gracze wspólnie podejmują decyzję, często zdarza się osoba o silnej osobowości, która uważa że ma rację i za nic nie chce się przychylić do propozycji pozostałych graczy. Przy graniu familijnym z reguły rodzic ma decydujący głos, jednak wśród graczy równorzędnych warto ustalić zasady na początku, żeby wszyscy mieli radość ze wspólnie spędzonego czasu. Przecież „to tylko gra”. ;)

Kolejną zaletą gier kooperacyjnych jest łatwość w dostosowaniu się do liczby graczy. Często można zagrać w większym gronie, niż jest to dedykowane przez producenta (można w dwie osoby „poruszać się jedną postacią” lub w większym gronie robić „burzę mózgów”). Rodzi to jednak większe możliwości do kłótni i brak możliwości wybrania jednej słusznej decyzji jak się zachować przy stole, więc polecamy taką opcję tylko przy sprawdzonym towarzystwie ;) Z drugiej strony we wszystkie (jak się mylę to mnie poprawcie)gry typu kooperacyjnego możemy zagrać sami. Nie zawsze da się znaleźć kompana do grania, a samodzielna rozgrywka wcale nie musi być nudna!

Obraz
Obraz
Obraz
0 Komentarze

Gry planszowe z maluchem

4/2/2020

0 Komentarze

 
Grać można już z najmłodszymi dziećmi, oczywiście wraz z wiekiem i nowymi umiejętnościami można poszerzać zakres dostępnych tytułów i trudność.
  • Gry z kostką
Już dwuletnie dziecko jest w stanie poradzić sobie z prostą grą polegającą na rzucaniu kostką i przesuwaniu pionka (Chińczyk, Na grzyby, Kopciuszek, czy inne bajkowe tytuły). Naturalnie to rodzic lub starsze rodzeństwo liczy „oczka” na kostce, ale często dzieciom wystarczy sama możliwość przesuwania pionka po planszy. Problemem przy takim partnerze do gry jest cierpliwość :)
Maluchy rzadko kiedy są w stanie wytrzymać przy stole dłużej niż 10-15 minut. Szybko się nudzą i szukają nowych atrakcji. Takie mogą, przynajmniej na chwilę zapewnić lekko zmodyfikowane tradycyjne gry z kostką. My uwielbiamy Kotka Psotka - gra kooperacyjna, nie trzeba liczyć, wystarczy rozróżniać kolory, co nawet dwulatek załapie, grę urozmaica karmienie kota. 
Ciekawą propozycją jest też Monopoly Junior - zasady są bardzo proste, z lekką pomocą rodzica nawet trzylatek chwilę jest w stanie pograć.
Obraz
Obraz
Obraz
  • Memory
Drugim typem gier polecanych przez nas dla najmłodszych są gry typu „memory”. Odkryj/zakryj kafelek, znajdź parę, zapamiętaj ułożenie płytek na stole… Nie jest tu wymagana umiejętność czytania, zaś sama gra jest na tyle intuicyjna, że dziecku wystarcza podpatrzenie ruchów rodzica, żeby zrozumieć zasady.
Ciekawą pozycją gry tego typu są „Mali detektywi” wydawnictwa Egmont. Do klasycznej wersji  memo została dołożona skrzynia, w której są schowane trzy kafelki, które trzeba odnaleźć. Dodatkowo gra jest kooperacyjna. Razem z dzieckiem gramy „przeciwko grze”, każdy odnaleziony zegar skraca nasz czas na odgadnięcie jakie rzeczy zostały schowane do skrzyni. Cała rodzina wygrywa lub przegrywa, nie trzeba „podkładać się” bo dziecko nie lubi przegrywać ;)

Kolejną ciekawą wariacją popularnej gry jest „Memory na 3 sposoby” od Kapitana Nauki. Najmłodsi gracze tylko odnajdują pary, starsze dzieci już odkrywają czym każda karta z pary się różni (są 3 drobne różnice, które nie przeszkadzają najmłodszym, dla nich karty są takie same ;))

Nie ważne od czego zaczniecie, nie ważne w jakim wieku macie dzieci, ważne żeby razem miło spędzać czas. Dziecko się za szybko nudzi albo nie chce z wami współpracować? Nie szkodzi, dorośnie :)
Najważniejsza jest bliskość rodzica z dzieckiem, wspólne spędzanie czasu i uczenie dziecka nowych umiejętności. , choćby tak podstawowych jak motoryka, cierpliwość i spostrzegawczość.

Przy okazji zapraszamy do naszej wypożyczalni :
https://itepecafe.weebly.com/planszoacutewki.html

0 Komentarze

    Blog

    Trochę o tym, co się u nas dzieje.

    Archiwa

    Kwiecień 2020
    Marzec 2020
    Wrzesień 2019

    Kategorie

    Wszystkie
    Gry
    Larp
    Sensoplastyka
    Turniej
    Wydarzenia
    Zabawy Z Dziećmi

    Kanał RSS

Wspierane przez Stwórz własną unikalną stronę internetową przy użyciu konfigurowalnych szablonów.
  • O nas
  • MENU
  • Się dzieje!
  • BAWIALNIA
  • Rozkład jazdy
  • PLANSZÓWKI
  • Nasze zajęcia
    • Kontakt